Zapomniana symfonia

Sinfonia brevis op. 28 Czesława Marka (1891-1985) – to dzieło dobrze znane polskim melomanom w latach międzywojennych. W tamtych czasach utwór ten znajdował się w programach wielu koncertów nowej muzyki polskiej w całej Europie i wszędzie miał bardzo dobre recenzje. Ukoronowaniem sukcesu Czesława Marka i jego symfonii była nagroda na prestiżowym konkursie im. Franciszka Szuberta w Wiedniu w 1928 roku oraz nagroda Polskiej Akademii Umiejętności UJ w Krakowie w 1929 roku.

W „Gazecie Warszawskiej” z 1928 tak opisywano te wydarzenia:

„Sukces wiedeński zawdzięcza Marek swej Sinfonia brevis, dziełu, które w piątek (9 listopada) weszło pod batutą Emila Młynarskiego na estradę Filharmonii Warszawskiej. Tutaj(…) widzimy charakterystyczne dla Marka rysy: przejrzystość faktury i jasność myśli nawet w najbardziej skomplikowanych momentach. Mądrość i celowość każdego posunięcia uderza w symfonii i imponuje (…) Dzieło Marka uznać należy jako poważny wkład do skarbca naszej literatury symfonicznej” (Rytel, „Gazeta Warszawska”, 13 listopad 1928).

„Niestety! Któż dzisiaj tę symfonię zna czy ją pamięta? Czyżby klucze do skarbca zginęły?”- zastanawia się krytyk muzyczny Roman Jasiński, autor książki pt.”Koniec epoki. Muzyka w Warszawie (1927-1939)”.

Jak to się stało, że symfonia jak i jej twórca Czesław Marek zarówno w Szwajcarii, jego drugiej ojczyźnie, jak i w kraju rodzinnym popadł w zapomnienie? Twórczość jego nie jest znana w Polsce, nawet w środowisku akademickim, a interpretatorów muzyki Czesława Marka próżno szukać.

O tym wybitnym polskim kompozytorze, pianiście i pedagogu nie ma nawet wzmianki w leksykonach muzycznych.

Przyczyn zapewne jest wiele: ucieczka z kraju przed pierwszą wojną światową, emigracja do Szwajcarii, status cudzoziemca w niezbyt dla obcych przyjaznym kraju, przedwczesne wycofanie się z działalności koncertowej spowodowane chorobą żony….

Czesław Marek urodził się w Przemyślu w 1891 roku. Na życzenie ojca rozpoczął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie na wydziale prawa. Porzucił prawo, gdy książę Czartoryski wybrał go spośród wielu uzdolnionych młodych muzyków i zaproponował mu stypendium w Wiedniu.

Czesław Marek opuścił Lwów i wyjechał do Wiednia. Tam kontynuował studia w dziedzinie kompozycji u wybitnych kompozytorów niemieckich: Karla Weigla i Hansa Pfitznera oraz fortepianu w klasie bardzo cenionego w owych czasach polskiego pianisty-pedagoga i kompozytora Teodora Leszetyckiego.

Po ukończeniu studiów w r.1914 Czesław Marek wrócił do Lwowa, by objąć stanowisko profesora fortepianu w konserwatorium muzycznym. Niestety, pierwsza wojna światowa pokrzyżowała jego plany. W 1915 r. wraz z rodziną szukał schronienia w Pradze, a następnie wyjechał do Szwajcarii, gdzie rozwinął swoją działalność pedagogiczną i koncertową. Odnosił sukcesy jako pianista w największych salach koncertowych w Europie. W 1928 r. Marek powołany zostaje na stanowisko rektora Konserwatorium w Poznaniu. Cieszył się dużym uznaniem wśród współpracowników i studentów, jednak po roku zrezygnował z pełnienia tej funkcji. Powodem była głównie choroba żony i jej niechęć do przeniesienia się z Zurychu do dalekiego Poznania. Czesław Marek wrócił więc do Szwajcarii i skoncentrował się prawie wyłącznie na pracy dydaktycznej, rezygnując z wyjazdów koncertowych i niestety, de facto z pracy kompozytorskiej. Założył prywatną szkołę gry na fortepianie i kompozycji w Zurychu, którą odwiedzali uczniowie z całego świata. Zwieńczeniem pracy pedagogicznej Czesława Marka był ponad 600- stronicowy podręcznik w języku niemieckim pt.”Teoria gry na fortepianie”(z niem. „Lehre des Klavierspiels”), poświęcony metodyce gry na fortepianie i wnikliwej analizie różnych aspektów pianistyki. Podręcznik ten jest zupełnie nieznany polskiemu czytelnikowi.

Czesław Marek, pomimo iż do końca życia pozostał w Szwajcarii, w sercu pozostał Polakiem, o czym świadczy jego twórczość, często nawiązująca do tematyki polskiej, jak również zaangażowanie w sprawy polskie. Był hojnym darczyńcą na rzecz licznych polskich fundacji w Szwajcarii, pomagał swoim rodakom podczas drugiej wojny światowej, uświetniał swoją grą wiele uroczystości państwowych i koncertów, był jednym z inicjatorów projektu wmurowania na Uniwersytecie w Zurychu tablicy pamiątkowej poświęconej Gabrielowi Narutowiczowi.

Na ślady kompozytora natrafimy w Muzeum Polskim w Rapperswilu.

Na krótko przed śmiercią w 1985 roku podarował muzeum swój polski księgozbiór, portret autorstwa szwajcarskiego malarza Ernesta Wehrli, głowę z brązu, kilka mebli i obrazów. Muzeum przechowuje również pamiątki po Czesławie Marku: m.in. rękopisy jego kompozycji, dokumenty, notatki, programy koncertów. Znajdziemy wśród nich czasopismo „Muzyka” z 1928 roku, a w nim przychylną opinię o Sinfonia brevis Emila Młynarskiego – wybitnego polskiego dyrygenta i długoletniego dyrektora Opery Warszawskiej: „Utwór Czesława Marka, którym bardzo zainteresowałem się w Warszawie, przyczyniając się głosem swym do odznaczenia go pierwszą nagrodą lokalną i na terenie wiedeńskim, wywarł jak najlepsze wrażenie. Opanowanie techniczne budzi w Sinfonia Brevis szczere uznanie; kompozytor umie połączyć na wskroś nowoczesny styl harmoniki i kontrapunktu z nieskazitelną logiką formy, jest barwny i żywy w instrumentacji, a co najważniejsze – nader zręcznie i stylowo zużytkowuje w swem dziele tematy ludowe polskie. Jeszcze przed oficjalnym wynikiem konkursu zbierałem od mych kolegów w jury wyrazy uznania i zachwytu dla kompozycji Marka (Młynarski, miesięcznik „Muzyka” red. M. Glińskiego, 1928)

Na zakończenie warto jeszcze przytoczyć wypowiedź samego twórcy o swojej dziś „zapomnianej symfonii”:

„….Jej (symfonii) pierwiastki stylowe nacechowane są przede wszystkim dążeniem do jasnych ideałów form klasycznych, a z drugiej strony zbliżają się one jednak do tych środków wyrazu muzycznego, zrodzonych w epoce wczesnego romantyzmu i w czasach późniejszych, które pozostają na płaszczyźnie absolutnej, czysto muzycznej(…) Nuta ludowa ze wschodniej Małopolski występuje wyraźnie w Sinfonia brevis, stwarzając styl muzyczny, będący niejako syntezą stylu neoklasycznego z wczesnym romantyzmem i muzyką ludową, opartą na folklorze polskim. Forma mej jednoczęściowej symfonji, trwającej ok.30 min. ma cechy budowy tematycznej. Na całość dzieła składa się oparte na formie sonatowej Allegro, po którem następuje utrzymana w wolnym tempie Introdukcja, prowadząca do spokojnego i zrównoważonego Epilogu. Szata orkiestrowa dostosowana została do polifonicznego stylu symfonji; jednak poszczególne instrumenty traktowane są częstokroć solistycznie” (Marek, 1928, „Muzyka” miesięcznik pod red. M. Glińskiego).

Zachęcam Państwa do wysłuchania Sinfonia brevis Czesława Marka (jest od niedawna dostępna na kanale YouTube). Pierwsze nagranie „zapomnianej symfonii” i innych orkiestrowych dzieł kompozytora zostało wydane na płycie CD w 1997 roku i ogłoszone przez niemiecką akademię fonograficzną „najlepszym nagraniem symfonicznym roku” – po prawie 70 latach Sinfonia brevis Czesława Marka jeszcze raz odniosła sukces!

Agnieszka Bryndal